Mówi się, że przepić można ostatnią koszulę. Gram heroiny kosztuje 400 zł. Jednak to nałogowi hazardziści ponoszą największe straty finansowe.
Mechanizm uzależnienia
Zaczyna się niewinnie. Pokerek z kolegami, obstawiony meczyk, wizyta w kasynie dla rozrywki. Nie daj Boże, człowiek wygra na samym początku większą sumę. Wydaje mu się, że ma wyjątkowe szczęście. Świat leży u jego stóp. Czuje puls zwycięstwa. Ogarnia go poczucie wszechmocy. Jest pewien, że będzie wygrywał już zawsze. To właśnie te emocje zastępują substancję psychoaktywną w przypadku tego stricte behawioralnego uzależnienia.
Ludzie stają się nałogowcami z różnych powodów. Tak naprawdę większość populacji ma we krwi tzw. żyłkę hazardzisty. Ponoszenie ryzyka wydaje się atrakcyjne i elektryzujące. Są to swego rodzaju uwarunkowania genetyczne.
Często uzależnienie od hazardu rekompensuje poczucie życiowej porażki. Ma być sposobem na podbudowanie poczucia własnej wartości. Szary człowiek angażuje się w działanie, którego stawka jest wysoka. Czuje, że robi coś doniosłego. Zaraz zyska wielkie pieniądze. Wciąż ociera się przecież o wygraną. W końcu musi trafić.
Gry hazardowe to niebezpieczny świat pełen iluzji i manipulacji. Przykładowo, grający na automatach wpada w pewną psychologiczną pułapkę. Raz po raz wygrywa drobne kwoty. Wydaje mu się więc, że nie jest tak źle, mimo że dokłada kolejne grube nominały do całej zabawy. Na dodatek, ulega złudzeniu, że zaraz zgarnie pulę. Zatraca zdolność obiektywnej oceny sytuacji. Symbole najczęściej układają się tak, że do rozbicia banku brakuje tylko jednego elementu w linii.
Konsekwencje utraty kontroli
Człowiek uzależniony od hazardu pogrąża się coraz bardziej. Odczuwa jednocześnie dyskomfort związany ze stratami, które poniósł oraz przymus grania. To błędne koło. Im więcej przegrywa, tym bardziej chce się odegrać, a więc ryzykuje coraz wyższe stawki. To z kolei generuje jeszcze większe koszty.
Postawiony pod ścianą nałogowy hazardzista może posunąć się do przestępstw, takich jak oszustwa, kradzieże, przywłaszczenia. Często żeruje na pracodawcy lub najbliższych osobach. Jest święcie przekonany, że robi to w dobrej wierze. Lada moment zgarnie pulę i odda to, co pożyczył z uczciwym procentem.
Gdzie szukać ratunku?
Leczenie uzależnienia od hazardu jest procesem żmudnym i długotrwałym. Niezbędna jest opieka wykwalifikowanego specjalisty, psychologa lub psychoterapeuty. Pocieszające jest to, że zarówno terapia indywidualna, jak i grupowa przynosi przeważnie pozytywne rezultaty. Warto więc dać sobie szansę i zwrócić się po pomoc.